i wyszła matowa powłoka. Do tego dołożyłam różyczki z krepiny:)
Miałam jeszcze jeden mały wazonik "troszeczkę" koślawy.
i znalazłam niebieską i białą farbę akrylową.
P.S swoją drogą ciekawe skąd się wzięły, pewnie kupiłam i zapomniałam.
Więc jak dorwałam farby to wyszło z tego coś takiego :)
P.S Co do koszyka to stoi sobie grzecznie i czeka na swoją kolej:) G.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz