In staat z holenderskiego - zdolny

sobota, 28 grudnia 2013

Świąteczny projekt

Jak każda mała dziewczynka tak i my marzyłyśmy o tym żeby mieć domek dla lalek. Kiedyś tą rolę spełniało krzesełko i wyobraźnia.
Teraz nasze marzenie się spełniło :) Poprzez wykonanie domków i obdarowanie innych dziewczynek :D

 
Domki są dwa, różną się drobnymi szczegółami, a te starałyśmy się naprawdę dopracować w każdym calu (co nie zawsze było łatwe :)
Firanki, poduszeczki, dywaniki, kwiatki, owoce, imbryczek, patelnia... wycinane, wyklejane, malowane, wyszywane... trochę nerwów nas to kosztowało :)
Nawet można się przejrzeć w lusterku ;)
 
Niestety zdjęcia nie oddają całego uroku pracy, ale i tak możemy się pochwalić naszym penthousem :)

wtorek, 24 grudnia 2013

Życzymy ciepłych, radosnych i pełnych miłości 
Świąt Bożego Narodzenia
  "... Jest w moim kra­ju zwyczaj, że w dzień wi­gilij­ny,
przy wzejściu pier­wszej gwiaz­dy wie­czor­nej na niebie,
ludzie gniaz­da wspólne­go łamią chleb Bib­lijny,
naj­tkliw­sze prze­kazując uczu­cia w tym chle­bie..."

(C.K. Nor­wid)








sobota, 21 grudnia 2013

Pieprzne triki*

                                                                                               Gdańska wódeczka
                                                                                                    Krakowska dzieweczka
                                                                                         Warszawski trzewiczek
                                                                                                             Toruński pierniczek!
                                                                                                                                        Fryderyk Hoffmann
 Piernika chyba każdy zna, a już sama wzmianka o tym przysmaku działa nie tylko na nasze kubki smakowe, ale i na zmysł węchu. I właśnie to lubię w nim najbardziej. 
Ta nutka przypraw korzennych,cynamonu, goździków, anyżku...

No to, do dzieła :) 

Nie mam foremek do wycinania kształtów, więc ucięłam sobie paseczek tekturki
i okręciłam go kilka razy folią aluminiową, po czym uformowałam gwiazdki, a oba końce paseczka połączyłam okręcając fragmentem folii.
W ten sposób wycięłam też serduszka. 


A może tak mniej klasycznie... różany piernik?
Wycinamy kółeczka, nakładamy je na siebie (zwilżając ciasto wodą/mlekiem -tak żeby się przykleiło) i rolujemy.

 Taką rolkę przecinamy na pół i voilà :)
Różyczki rozkwitają w czasie pieczenia.


Jeszcze listki
 (odpadki po półksiężycach czyt. środki, nacinamy je tylko nożem)
 

Niech teraz swoje odleżą :))
Moje pierniczki są wielofunkcyjne tzn. mają smakować i wyglądać. 
Zawisną na choince (którą dzisiaj stworzyłam -tak, stworzyłam :D, jest żywa i piękna, bo moja;), dlatego przed pieczeniem zrobiłam w nich dziurki do powieszenia, a zaraz po upieczeniu jeszcze raz je poprawiłam, aby nie było problemu z  przeciągnięciem zwieszki. 

*Nazwa piernik wywodzi się od staropolskiego słowa "pierny", czyli pieprzny.

Wianek :)

Zrobiłam wianek, znalazłam dla niego niecodzienne zastosowanie :)




Jak co roku na stole jest stroik lub po prostu na sianku leży kolęda.
W tym roku jest wyjątkowo :D 

piątek, 20 grudnia 2013

Zakończyła się wymiana mikołajkowa. 
W roli naszego Mikołaja wystąpiła:
 Edyta z kubkiem kawy :) 
 Cuuuuda! Najpiękniejsza paczka mikołajkowa jaką dostałyśmy :)
 Grająca  puszka z pozytywką, aniołek, kartka z życzeniami... wprawiły nas w iście świąteczny klimat, są przepiękne!!! Dziękujemy.

Ale od początku...
... siedzimy sobie grzecznie i pracujemy nad naszym świątecznym projektem...
aż tu nagle słyszymy ciche puk, puk...
...otwieramy (zawstydziwszy listonosza dość skromnym ubraniem, ale mniejsza 
z tym :) ...
Bo oto jest!!! Ona, nasza PACZKA!!!


Rozrywamy (ooo chyba nasza Mikołajka, ma kontakty z pewną firmą kosmetyczną -którą de facto bardzo lubimy...)


Makulatura.... (i ciapeć w tle ;)
SĄ DWIE PACZKI !!!!
O rety, dwie paczuszki, każda pięknie zapakowana!!! 
i ładnie podpisane... o rety...









 
  Każda cieszy się swoją :))
  
A teraz pokaż kotku co masz w środku ;)
OTWIERAMY!!! :D  
Jakie piękne puszki, ale co lepsze one grają!!! 
Szkoda, że nie możemy zapodać efektów dźwiękowych, wzruszyłyśmy się, poważnie. Są genialne. 


A w środku same piękne rzeczy.
Kartka z życzeniami: wzruszającymi, rodzinnymi, świątecznymi...


...serwetki ozdobne...
 I chyba moje ulubione :) 
Anioły... (tu już nie trzeba nic więcej pisać, to widać...)

 I do tego pyyyszna czekolada, musujące tabletki do kąpieli o zapachu lawendy (myyyy kocham), Mikołaj (z wysoką zawartością kakao :), notesik z Panem Świetnym (ups, tzn. Świętym) i Panem Bałwankiem, a to wszystko razy dwa!


Nie pamiętam takiego wzruszenia przy rozpakowywaniu prezentu świątecznego, chyba nawet w dzieciństwie... 
Dziękujmy, teraz mamy bajeczne aniołki :), które będą się nami opiekować.
Poczułyśmy magię świąt i serce Pani Mikołaj 
(http://strzepki-okruchy.blogspot.com/)
Dziękujemy również organizatorkom całego zamieszania:
'naszemu' Gonkowi;) ( http://gonek-scrapbooking.blogspot.com/)
oraz Ewie (http://evebellart.blogspot.com/)
Wesołych Świąt.

czwartek, 19 grudnia 2013

Gorączka Świętej Nocy ;)

Szaleństwo! Nie uwierzyłabym gdybym nie zobaczyła (a może i bym uwierzyła :). 
Gdy moja mama oznajmiła mi, że rusza z produkcją świątecznych bombek (karczochowych rzecz jasna), nie byłam tym jakoś niepoczytalnie podekscytowana...
 ...ale jak zobaczyłam jakie cuda jej wyszły -byłam w szoku! 
Nie wiedziałam, że zrobi coś tak pięknego. 
Niestety zdjęcia nawet w połowie nie oddają ich uroku, jednak chciałam się pochwalić -mamą rzecz jasna, no i może trochę tymi ozdobami też... w końcu zawisną na mojej choince :)
  

  A co najlepsze mama Małgosia wciąż tworzy swoje dzieła :)
Będą nowe wzory i kolory, już się nie mogę doczekać.